Podstawowe narzędzia stolarskie – od czego zacząć?

Rozpoczynamy cykl artykułów poświęconych narzędziom ręcznym w stolarstwie, w którym postaramy się podpowiedzieć Wam, jak wyposażyć swój warsztat, jakie narzędzia i akcesoria stolarskie są przydatne na początku stolarskiej pasji. A wszystko to bez konieczności wydania milionów.

Otrzymujemy od Was dużo pytań o to, jaki zestaw narzędzi ręcznych kupić na początek. Wprawdzie nie ma czegoś takiego jak zestaw uniwersalny,  w zależności od danego projektu wykorzystywane narzędzia mogą się różnić, to jednak postaram się przedstawić podstawowy, według mnie, zestaw narzędzi ręcznych i akcesoriów, które pozwolą Wam rozpocząć przygodę ze stolarstwem ręcznym.

Strugnica stolarska

Strugnica stolarska to podstawowy element wyposażenia warsztatu, kluczowy dla jakości i komfortu obróbki drewna i pracy narzędziami ręcznymi.

Decydując się na strugnicę mamy do wyboru cztery podstawowe możliwości:

    • kupujemy nowy stół,
    • kupujemy używany,
    • wykonujemy stół samodzielnie,
    • zlecamy komuś wykonanie.

 Zakup nowej strugnicy

Jeśli chcecie kupić nowy stół stolarski to jedną z najważniejszych kwestii będzie waga takiej strugnicy, jeżeli waży poniżej 80-90 kg to szkoda Waszego czasu. Moje strugnice – nawet te mniejsze – ważą około 180 kg. Waga nie jest jedynym kryterium, ale sporo od niej zależy. Przy pracy narzędziami ręcznymi to właśnie ona będzie odpowiadała za stabilność. 

Ważna jest też sprężystość stołu stolarskiego, która wyjątkowo utrudnia rozpoczęcie pracy na przykład strugiem. Podsumowując, solidna strugnica musi być ciężka, by była stabilna i mało sprężysta.

Z ofert dostępnych na rynku nie znalazłem nic sensownego poniżej 10 tys. zł, aczkolwiek przyznam, że nie robiłem wyczerpującego researchu.

Zakup używanej strugnicy

Dobrą alternatywą będzie strugnica używana, w sieci widziałem niezłe oferty za dosłownie kilkaset złotych. Na co zwrócić uwagę przy takim zakupie? Po pierwsze waga, powie ona, jak już wspomniałem, sporo o strugnicy, np. czy blat wykonany jest z drewna o przekroju 4 czy 10 cm. Często nie widać tego na pierwszy rzut oka. Stoły mają często maskownicę, która może błędnie sugerować wyjątkowo duży przekrój blatu. Po drugie, sprawdzamy, czy strugnica jest w akceptowalnym stanie, a więc nie jest pogryziona przez robaki, nie ma większych ubytków. Po trzecie, przekrój nóg. Zbyt małe przekroje nóg w stosunku do wagi blatu powodują spadek sztywności konstrukcji. Po trzecie, dociski – ich stan, aczkolwiek zawsze można kupić je osobno i zamontować. Nawet gdyby taka ważąca 150 kg strugnica miała kompletnie zniszczone dociski, zawsze można kupić dobre używki lub nowe i zainstalować. Nowe dociski – przedni i tylni – to wydatek około 1200 zł.

Samodzielne wykonanie strugnicy

Zrobienie samemu porządnej strugnicy to wydatek około 800-1200 zł za drewno oraz około 1200 zł za nowe dociski. Dociski można kupić używane, co istotnie zmniejszy koszt lub zrezygnować z tylnego – też da się pracować.

Strugi ręczne

Co do uniwersalności strugów, to zdania są mocno podzielone. Ja używam strugi metalowe i takie polecam swoim kursantom, choć drewnianymi też osiągniemy zamierzony efekt. Niektórzy proponują strug nr „5” jako standard, inni nr „4”. Jeżeli Waszymi pierwszymi projektami będą małe formy, to zdecydowanie strug nr „4” będzie dobrym rozwiązaniem. Strugi ręczne możecie kupić nowe lub używane. Wśród producentów narzędzi ręcznych do obróbki drewna możemy wymienić marki premium i marki budżetowe. W tym zestawieniu nie uwzględniam marek marketowych – szkoda na to Waszego i mojego czasu.

Najważniejsze marki premium wśród strugów ręcznych to Lie-Nielsen i Veritas. Ceny narzędzi rozpoczynają się od 1200 zł – 1500 zł. Wśród marek budżetowych warto polecić markę Dictum, która oferuje strugi nawet o połowę tańsze. Nie mam dobrego rozeznania rynku strugów budżetowych, ale miałem okazję popracować strugami Dictum. Tak naprawdę jednymi i drugimi wykonacie tą samą robotę, różnica między nimi polega na tym, że narzędzia ręczne marek premium są gotowe do pracy (chociaż w zapewnienia o ostrości noża to bym nie wierzył). Narzędzia ręczne do obróbki drewna marek premium mają też zwykle noże z lepszej jakości stali (choć w przypadku strugów Dictum polecam „nóż japoński” jako dodatkową opcję), co sprowadzi się tak naprawdę do częstotliwości ostrzenia. I generalnie są zwykle lepiej wykonane, ale to akurat cieszy nasze oczy, a nie drewno. Zawsze powtarzam: dobrze przygotowanym narzędziem osiągniecie ten sam efekt. Dobrych marek budżetowych jest na pewno dużo więcej, zachęcam Was do własnych poszukiwań, sam chętnie poznam Wasze rekomendacje.

Strugi z odwróconą fazą

Zdecydowanie odradzam osobom rozpoczynającym swoją przygodę ze stolarstwem zakup strugów z odwróconą fazą. Wbrew temu co widzimy w reklamach, nie są one prostsze w użyciu, gdyby tak było już dawno wyparłyby z rynku skomplikowane strugi z łamakiem wiórów! Na ten temat przygotuję osobny wątek na blogu.

Jeśli macie większy budżet to jako drugi strug rekomenduję „6” jako uzupełnienie dla „4”. Moim zdaniem nie ma sensu na początek kupować „4” i „5”, wbrew pozorom mają one bardzo podobne zastosowania, lepiej kupić  coś dłuższego i mieć korzyść z wydłużonej stopy struga.

Dłuta stolarskie 

Tu, podobnie jak w przypadku strugów, jest kilka marek dłut premium i tańszych budżetowych. Zapomnijcie o dłutach marketowych. Robiliśmy testy z kursantami i naostrzone dłuta wywijały się dosłownie po jednym mocniejszym uderzeniu. W pracowni i podczas zajęć w szkole używamy dłut Narex. Są to dłuta w bardzo przystępnej cenie (około 220 zł za komplet 5 sztuk) ale jakością moim zdaniem przewyższają dłuta dwukrotnie droższe. Są to dłuta w sam raz dla początkujących i – co ważne – nadające się do profesjonalnej pracy.

Podobnie jak w przypadku strugów ręcznych, różnica między nimi a tymi z wyższej półki będzie polegała właściwie na częstotliwości ostrzenia. Na drugim biegunie cenowym są ręcznie kute dłuta japońskie. Koszt jednego takiego dłuta to rząd 1500 zł. Tu jednak przestrzegam, sporo japońskich dłut udaje stal damasceńską, dziś podróbkę takiej stali wykonuje się w fabrykach. Japończycy często każą sobie też płacić za dopisek „made in Japan” dając nam przeciętny produkt.

Gdybym miał wskazać optymalny  zestaw na początek to cztery typowe dłuta powinny Wam wystarczyć. Może to być zestaw 6 mm, 12 mm, 20 mm i 26 mm lub podobny. Nie ma tu jasnej reguły. Zwykle  małe dłuta poniżej 6 mm stosuje się rzadko, podobnie jak bardzo duże, które mogą być z powodzeniem zastąpione np. dłutem 26 mm.

Piły stolarskie

Jeśli nie zamierzacie wykonywać projektów w całości „unplugged” i macie dostęp do wyrówniarki albo wstępnie przygotowanego materiału, to wystarczy Wam na początek jedna grzbietnica. W takim przypadku im wyższy będzie miała brzeszczot tym lepiej – będzie bardziej uniwersalna. Ja kupiłem kilka lat temu grzbietnicę angielską z początku XX wieku i po przeostrzeniu pracuje co najmniej tak dobrze jak nowe narzędzie. Zapłaciłem za nią kilka funtów na pchlim targu w Londynie.

Na początek można poprzestać na pile do cięcia wzdłużnego. Jeżeli będzie to więcej niż 6-8 zębów na cal to nie zauważycie różnicy pomiędzy nią a tą do cięcia poprzecznego, a zaoszczędzicie sporo suwerenów!

 Jeśli chcecie kupić nową piłę ręczną to proponuję grzbietnicę do wzdłużnego cięcia Veritas (tenon saw) lub PAX. Obie mają podobną cenę (600-700 zł).

Jeśli macie dodatkowy budżet to kupcie piłę włosową, może być najprostsza (najtańsza) i zainwestujcie w dobre włosy. Ja używam włosów Pegas nr 5. Dlaczego? Włosy Pegas są dobrej jakości i nie driftują nadmiernie na boki. Dodatkową opcją, która nie jest niezbędna ale pomaga w pracy, jest możliwość ustawiania kąta piłowania na pile włosowej.

Akcesoria niezbędne w warsztacie stolarskim

Narzędzia do trasowania

Jeśli zależy Wam na precyzji i chcecie wykonywać estetyczne projekty to ten rozdział powinien Was szczególnie zainteresować. Trasowanie to wyznaczanie linii na powierzchni materiału – w naszym przypadku drewna. Jako niezbędne uważam trzy rzeczy:

  • kątownik kombinowany,
  • nóż traserski,
  • znacznik stolarski.

W przypadku kątownika polecam metalowy Stanley index 0-46-151. Wprawdzie zwykle nie mają one fabrycznie ustawionego kąta prostego, jednak łatwo go uzyskać. Dodatkowo jeśli wykonacie kilka zabiegów typu sfazowanie ostrych krawędzi, to uzyskacie kątownik dorównujący Staretowi, jednak za 1/6 jego ceny. Nóż, którego używam, to również produkt Stanleya o kodzie 0-10-598 plus ostrza. Ostrza nadają się do ponownego ostrzenia – przydatna cecha. W przypadku znaczników  polecam znacznik kołowy taki jak Veritas czy Dictum. Koszt to odpowiednio 190 zł lub 133 zł. Znaczniki kołowe są łatwe w użyciu, choć nie pozbawione wad.

Ściski stolarskie

Tu również macie do wyboru cały arsenał marek i typów. Zacznijcie od kilku prostych ścisków montażowych, czyli lekkich (na przykład Bessey KliKlamp lub tańszy ścisk Klemmsia), zwinnych ale z małą siłą docisku. Przydadzą się do małych projektów typu pudełko z jaskółczymi ogonami. Kupcie też kilka większych, które użyjecie do klejenia blatów i większych elementów, np. ściski ramowe. Dobrą alternatywą są ściski rurowe, gdzie kilkoma zestawami możemy obsłużyć wiele rur o różnych wymiarach – to chyba najbardziej ekonomiczny wybór, a przy tym i profesjonalny. Starzy stolarze mówią, że ścisków nigdy za wiele – nie jestem stary ale potwierdzam.

Ostrzenie narzędzi 

Również w tym obszarze jest spory wybór systemów. Nie ma znaczenia, który wybierzecie, każdym osiągniecie odpowiednią ostrość narzędzia. Najwygodniejszym i jednocześnie jednym z najszybszych będą kamienie diamentowe. Niestety są również jednymi z najdroższych. Jeśli nie chcecie wydawać za dużo pieniędzy , to możecie wybrać zestaw trzech kamieni wodnych. Szukajcie ziarnistości np. 600, 1000, 3000. Później możecie dobrać sobie kamień o ziarnistości około 8000. Kamienie wodne – obok diamentowych – to obecnie najpopularniejsze kamienie wybierane do ostrzenia narzędzi stolarskich.

Na początku przygody z ostrzeniem będziecie też potrzebować prowadnika do ostrzenia – tu mamy do wyboru od prostych po bardzo skomplikowane, takie jak Veritas MK II. Nie ma istotnej różnicy pomiędzy nimi (pod warunkiem, że są solidnie wykonane), właściwie każdym sobie poradzimy.

Ostrzeniu narzędzi był poświęcony live na moim kanale na YouTube, nagranie jest nadal dostępne – zapraszam.

Podsumowując, rozpoczynając swoją przygodę ze stolarstwem i kupując podstawowe narzędzia stolarskie nie musicie inwestować w drogie marki. Zawsze powtarzam moim kursantom, że z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami poradzą sobie z każdym narzędziem. O ile wcześniej odpowiednio je przygotują.

Moja ostatnia rada (choć temat nie jest wyczerpany): kupujcie narzędzia ręczne w sprawdzonych sklepach, gdzie macie gwarancję, że nie traficie na produkt kiepskiej jakości. Sprawdzonymi sklepami w Europie są:

– Dictum (Niemcy)  www.dictum.com

– Fine Tools (Niemcy)  www.fine-tools.com

– Axminster (Wielka Brytania)  www.axminster.co.uk

– w Polsce godnym polecenia jest sklep www.dluta.pl

Dziękuję za uwagę, czekam na Wasze komentarze.

Pozdrawiam

Tom

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *